Piątek, 15:00
Hejka!
Chwilę się tutaj nie odzywałam, ale to głównie przez pracę, (w której bardzo, ale to bardzo dużo piszę) póżniej mam już średnią ochotę siadać do tworzenia czegoś na blogu. Oficjalnie pracę kończę dopiero za pół godzinki, ale nieoficjalnie już wszystko pozamykałam. Zrobiłam pracę na dzisiaj, a także część na poniedziałek, więc będę miała łatwiej.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni wzięłam się ponownie za urządzanie mieszkania, z pewnością pokażę Wam niedługo efekty, bo jestem z tego bardzo dumna. Zrobiłam sobie ogromnie długą listę rzeczy do zrobienia i codziennie coś tam udaje mi się z niej wykreślić. Super, że się zmotywowałam, bo często mam takie podejście "aa i tak nie będzie idealnie to nawet nie zaczynam". Tymczasem zbliżam się wielkimi krokami do odhaczenia wszystkich rzeczy, metodą małych kroczków.
Niedługo zaczynam weekend, tym razem samotny i to chyba pierwszy w tym roku. S. jedzie do swoich rodziców, a ja postanowiłam zostać w domu. Dla mnie to jednak daleka podróż (4h w jedną stronę) patrząc na moją okropną chorobę lokomocyjną, to tylko bym się umęczyła. W przeszłości miałam tak, że czas spędzałam tylko w swoim towarzystwie, ale od kiedy jestem w związku to raczej dla mnie rzadkość. Zobaczymy jak mi minie ten weekend. Z początku plan był taki, że będę pracować jak nie zawodowo, to w domu będę sprzątać ogarniać itd., ale powiedziałam sobie NIE, masz odpocząć. Zwłaszcza, że ja serio tego potrzebuję, zwłaszcza chodzi tutaj o odpoczynek psychiczny, bo fizycznie mam się o dziwo bardzo dobrze. Jak zwykle pełna energii :)
Zamówiłam sobie już zakupy spożywcze na frisco, za chwilę powinny u mnie być, kupiłam też konto premium na cda, bo jest tam kilka filmów, które chcę zobaczyć. Pranie także ogarnęłam i jak tylko wybije 15:30, to lecę posprzątać mieszkanie. Jest czysto, więc myślę, że w godzinkę wszystko ogarnę ;)
Bye! Życzę Wam i sobie udanego weekendu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz