Poniedziałek, 17:27
Haj :)
Witam się z Wami po weekendzie. Moim postanowieniem na ten miesiąc jest powrót do regularnego dodawania wpisów, a póki co średnio mi idzie, więc uznałam, że jeśli mam chwilę czasu, to warto nadrobić.
Ubiegły tydzień minął mi bardzo pracowicie. Zaczęłam chodzić do pracy na 6:30, a zaraz po niej idę do pobliskiej kawiarni żeby jeszcze popracować nad swoimi sprawami. Sprawdza mi się to w porządku, niemniej jednak po całym dniu dosłownie padam na pysk. Wiem natomiast, że wiecznie to nie potrwa.
Weekend minął mi wspaniale. W piątek od razu po pracy pojechałam do Szymka. Po drodze jeszcze wstąpiłam do galerii krakowskiej, bo mieli fajne promocje w Bath&Body Works, pochodziłam też chwilę po rossmannie. Jak przyjechałam do domu, to S. jeszcze nie było, także ja chwilkę odpoczęłam i poszłam odebrać paczki. Akurat gdy przymierzałam nowe ubrania przyjechał S. z pięknym bukietem kwiatów dla mnie <3 Tym razem dostałam białe róże. W tym względzie jestem klasyczna, różne to zdecydowanie moje ulubione kwiaty. Tego dnia posprzątaliśmy porządnie mieszkanie i pojechaliśmy na zakupy. Na kolacje zrobiłam nam pyszne kanapki. Bardzo wcześnie poszliśmy spać, bo ja dosłownie padałam.
Następnego dnia wstaliśmy o 7 i po szybkim zebraniu się wyruszyliśmy w góry. Nasz wybór padł na Dolinę Kościeliska. Bardzo łatwa trasa, dobra na rozruszanie się. Gdy doszliśmy do doliny to było nam jeszcze mało, więc wybraliśmy się nad pobliskie jezioro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz