wtorek, 2 stycznia 2024

trochę o postanowieniach

 Wtorek, 20:51



Wczoraj wcześnie położyłam się spać, bo źle się czułam, dzisiaj rano tak samo i myślałam, że choroba jeszcze bardziej mnie rozkłada. Na szczęście teraz jest już okej, będę żyła. 

Wstałam o 7:30 i poleciałam do biblioteki po kod do legimi, jako że moim postanowieniem noworocznym jest czytać więcej książek. Póki co czytnik okupuje moja mama, więc ja muszę się zadowolić telefonem, ale dam radę. Jeszcze dzisiaj zamierzam sobie wybrać jakąś interesującą pozycję. Uwielbiam kryminały, więc pewnie skuszę się na jeden z nich. 

Po powrocie z biblioteki ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i ściągnęłam sobie hybrydy. Miałam zrobić sobie kilka dni przerwy, ale myślę, że jeszcze jutro je założę. Jakoś dziwnie się czuję bez. O 10 miałam rozmowę w sprawie pracy i poszła mi całkiem dobrze, od razu zaprosili mnie na kolejny etap. Potem miałam jeszcze jedną i myślałam, że poszła mi źle, ale później zadzwonili, że proszą jeszcze o przesłanie cv po angielsku, więc chyba jest okej. Wieczorem też wypełniłam jakieś tam testy w związku z jeszcze inną pracą. Na dodatek wysłałam dzisiaj 31 cv... Także uwierzcie mi, że mocno pracuję nad tym postanowieniem noworocznym. Jeśli już jesteśmy w temacie pracy, to pamiętacie jak przed świętami Wam mówiłam, że znalazłam sobie super ofertę, idealną dla mnie i przeszłam wszystkie etapy rekrutacji? Byłam na 99% pewna, że się odezwą, ale jednak tego nie zrobili, dzisiaj dostałam maila, że rekrutacja z jakiś ważnych powodów została wstrzymana i odezwą się do mnie wkrótce. Jaki pech! Serio to była idealna oferta. Ale koniec już o tym. 

Na przyszły tydzień umówiłam się też z koleżanką. Ona będzie mnie uczyć hiszpańskiego, a ja ją wosu bo przygotowuje się do egzaminu na aplikację dyplomatyczną. Idealny układ. Będę mieć prywatne lekcje za darmo, a wiecie ile to teraz kosztuje? 

Tak jak powiedziałam, teraz czuję się już trochę lepiej. Mam nadzieję, że wyzdrowieję w pełni przed weekendem, bo męczę się już tak ponad tydzień. 


Bardzo poruszył mnie ten filmik, ja mam DOKŁADNIE tak samo. Zwłaszcza jeśli chodzi o punkt pierwszy. Wystarczy, że ktoś ma zły humor, a ja już myślę, że to przeze mnie. 

Okej, idę oglądać serial (Już mnie nie oszukasz), filmiki na yt (aktualnie oglądam Szusz, ale tak jej odbija już, że nie mogę), a także oglądać biżuterię. Szymek chce mi kupić coś na rocznicę, na dodatek z grawerem i pomyślałam, że zrobię mu listę linków z rzeczami, które mi się podobają żeby coś wybrał. Normalnie zostawiłabym to całkowicie jemu, ale rzeczy z grawerem nie da się zwracać, a szkoda żeby wydał pieniążki na coś co mi się nie do końca podoba. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz