Wtorek, 11:07
Tak jak w temacie, jakoś nie mam się dobrze. Dużo rzeczy mi nie idzie, więc to z pewnością też przez to. Ciągle jestem zmęczona chociaż w rzeczywistości nic produktywnego nie robię. Muszę się ogarnąć, bo wiem do czego to prowadzi, nie raz to przerabiałam. Jeśli teraz nie przerwę tego letargu, to niedługo się obudzę i nie będę miała siły, aby wstać z łóżka. Właśnie przyniosłam kartkę papieru i za chwilę spiszę sobie listę rzeczy do zrobienia, a trochę ich mam.
Ostatnio trochę sobie popuściłam z dietą. Nie szalałam jakoś bardzo, ale kilka razy zjadłam za dużo. Od dzisiaj wracam do formy. Zjadłam już zdrowe śniadanie i będę dzisiaj ćwiczyć. Jestem w trakcie wyzwania z Kołakowską. Wczoraj zrobiłam także mini spa. Przede wszystkim nałożyłam henne na brwi i rzęsy, wyglądam całkiem dobrze i faktycznie nie muszę się już niemal malować (chociaż i tak to robię). Wymalowałam także paznokcie i nałożyłam fioletowy szampon na włosy.
A teraz update z Tindera. Ja tam nikogo nie znajdę, serio. Nawet normalnej rozmowy, która trwałaby dłużej niż parę minut, nie potrafię nawiązać. I o dziwo, nie upatruje w tym swojej winy. To takie dziwne, wiecie? Bo tak się starałam żeby zrzucić te 20 kilogramów, ogarnąć się z wyglądu i po prostu komuś podobać (oczywiście sobie też), a teraz jedyne propozycje, które dostaje na tinderze to te seksualne i jestem zła sama na siebie, że ktoś chce mnie tylko ze względu na moje ciało. Nie wiem czy ten tinder finalnie ma sens.
Pewnie zastanawiacie się co z moim Erasmusem. Zdecydowałam, że chce jechać, bo kolejny raz takiej szansy nie będzie, natomiast staram się przełożyć wyjazd na semestr letni (głównie ze względów finansowych).
Ach, Tinder, Badoo i inne takie aplikacje - przerabiałam to. Nie dziwię się, że nie umiesz tam nikogo znaleźć. Jak ważyłam 52kg to miałam same seksualne propozycje. Jak ważyłam 124kg też miałam tylko same seksualne propozycje. Szukanie tam Mężczyzny to jak szukanie igły w stogu siana.
OdpowiedzUsuńHaha Ty to wiesz jak poprawić komuś samopoczucie :)
UsuńCzasem wpadam do Ciebie od innych, ale piszę pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńCo do Tinderów i innych Badoów to można tam kogoś poznać, ale najlepiej nie robić z tego ciśnienia i wrzucić na luz. I nie, nie tylko faceci siedzą tam dla seksu, i nie tylko paniom ciężko tam kogoś znaleźć. Niemal wszyscy mają tam złe nastawienie do drugiego człowieka, a ci którzy szukają na poważnie oczekują zbyt wiele od samego początku, nie są szczerzy z drugą stroną. Z szukaniem kogokolwiek jest podobnie - najlepiej aktywnie nie szukać, a żyć w pełni swoim życiem. Odpowiednia osoba sama się pojawi, spokojnie. Mam też nadzieję, że i sobie zaczniesz się podobać, bo to podstawa by żyć z drugą osobą. Jak już zaczniesz spędzać ze sobą samą dobrze czas, wyprowadzać się na "randki", dbać o siebie samą, czuć się w swoim towarzystwie dobrze, to nie staniesz się utrapieniem tej drugiej osoby.
Pozdrawiam z męskiej perspektywy.
Ja się obawiam, że jeśli będę czekać do momentu, w którym sama siebie pokocham, to umrę jako stara panna.
UsuńPoza tym bardzo długo czekałam ze znalezieniem sobie kogoś do czasu gdy będę chudsza, ładniejsza, bardziej wykształcona itd. Mam już tego dość i nie chce dłużej czekać.
Trochę wyolbrzymiasz, bo to wcale nie takie trudne. Wystarczy się po prostu polubić, a nie tkwić w ciągłym samozachwycie.
UsuńNie musisz być chudsza, ładniejsza, czy co tam, bo i tak ładna z Ciebie dziewczyna. Idealny moment jest teraz. Jesteś sobą i ta druga osoba też będzie tylko sobą. Tyle i aż tyle. Fajnie być normalnie nieidealnym człowiekiem, widzieć to w drugiej osobie, akceptować, i czuć się razem komfortowo. Co chciałem Ci raczej powiedzieć, to nie pędź w związek na siłę, z nieodpowiednią osobą, bo musisz teraz zaraz. Szkoda Twojego czasu, i tego jak możesz się zrazić. Wiem co mówię.
Tinder to chała. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie. Ale może Tobie uda się przełamać schemat i rzeczywiście znajdziesz tam kogoś wartościowego.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej przeraża fakt, że zaczynamy (ja w sumie już) być w takim wieku, że wszystkie "dobre partie" (pozwolę sobie na takie nieprzyjemne spłaszczenie) są już zajęte. Chociaż może tylko mi się tak wydaje, bo trafiam na samych dupków.