Niedziela, 14:22
Cześć,
Witam się z Wami już w kwietniu. Nie odzywałam się przez kilka dni, ale dlatego, że miałam sporo rzeczy do zrobienia przed moim 3-dniowym wolnym. Później przyszło samo wolne, więc też chciałam sobie odpocząć, nie myślałam o blogu kompletnie. Co robiłam? Niiiic, słodkie lenistwo. Głównie leżałam i oglądałam seriale. Obejrzałam "What's wrong with the secretary Kim" oraz "The King: Eternal monarchy". Oba to są seriale koreańskie, bo to jest kolejny język, którego zamierzam się uczyć, także powoli się osłuchuje. Wiecie, że języki azjatyckie są teraz jak drugi angielski? Ja zaraz po studiach zamierzam robić aplikacje dyplomatyczną, więc myślę, że taki koreański bardzo mi się przyda. Długo zastanawiałam się pomiędzy chińskim, japońskim i koreańskim i w końcu zdecydowałam się na ten ostatni, bo jakoś najbardziej mi się podobał. Od przyszłego roku akademickiego mam zamiar zapisać się również na kurs hiszpańskiego i angielskiego przygotowujący do egzaminu, ale wydaje mi się, że z tym nie będzie żadnego problemu, bo oba języki całkiem dobrze znam. Przyda mi się jedynie osoba nadzorująca do sprawdzania zadań i przygotowywania materiałów. Jeśli któraś z Was uczyła się kiedyś któregoś z języków azjatyckich, to chętnie przyjmę wszelkie rady. Z pianinem byłyście nieocenione, więc teraz też na Was liczę :)
A co jeszcze u mnie? Dzisiaj wróciłam do życia, odpoczęłam sobie bardzo i jestem teraz gotowa do działania. Aktualnie jestem u babci i mamy, przyszłam na obiad, na śniadaniu się nie pojawiłam, bo po prostu nie chciałam. Siedzę i organizuje sobie przyszły tydzień, zapowiada się ciężko, ale jakoś jestem podekscytowana, sama nie wiem czym, może nauką nowego języka.
W ogóle postanowiłam też ostatecznie zmienić tematykę mojego bloga. Oficjalnie kończę z blogiem dietetycznym, to nie znaczy, że taka tematyka nie będzie się tutaj przewijać, bo jednak to jest część mojego życia, ale jednak bardziej będę się skupiała na moim życiu poza dietą... a właśnie! Założyłam tindera.. :) Skorzystałam z tego, że paszport jest teraz darmowy (paszport oznacza, że można szukać ludzi z całego świata, a nie tylko Polski). Pomyślałam, że fajnie będzie podszkolić język, może nawet znalazłby się jakiś koreańczyk/koreanka, który mógłby mi pomóc w nauce języka w zamian za naukę polskiego? Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wow, ależ Ty masz parę w sobie. Powodzenia w Twoich planach! Co do języka, chcesz robić advanced? Bo do tego trochę trzeba przysiąść. Chyba że fce to można z marszu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o certyfikaty to jeszcze nie mam pojęcia. Akurat za to będę się zabierać dopiero od października, także póki co się nie orientowałam w temacie :)
UsuńMnie do azjatyckich języków nigdy nie ciągnęło, więc nie pomogę tutaj za bardzo.
OdpowiedzUsuńSuper, że udało Ci się odpocząć.
Widać, że takie wolne było Ci potrzebne, teraz z nową energią możesz działać dalej.
Trzymaj się!
Hej! Tak kojarzyłam, że któraś z dziewczyn mnie pytała o pianino :D Przepraszam, że Ci nie odpisałam wtedy, ale sporo się u mnie działo. Jeśli dalej nie zakupiłaś i się wahasz, to może będę mogła coś doradzić :3 Jakbyś chciała to możemy się nawet zgadać na fb.
OdpowiedzUsuńCo do języków azjatyckich to są boskie ♥ Ja bardzo bym chciała się nauczyć japońskiego. Kupiłam sobie nawet wieki temu książkę do samodzielnej nauki, próbowałam robić kilka lekcji w zeszłym roku przy lockdownie, ale ilość obowiązków sprawiła, że znów musiała wrócić na półkę i czeka na lepsze czasy... Ale sama książka godna polecenia. Są tam przystępnie opisane zagadnienia, po każdej lekcji słowniczek ze słówkami, ćwiczenia do wykonania i płyta CD z nagranymi rozmówkami native speakerów :)Tytuł to "Japoński. Mów, pisz i czytaj" wydawnictwa Edgard, prawdopodobnie mają też podobną książkę o języku koreańskim, więc warto poszukać ;)
Hej! Jeśli chodzi o pianino to zakupiłam je już jakiś czas temu. Zdecydowałam się na model Yamaha np 32 z tego co pamiętam i sprawdza mi się naprawdę dobrze. Ja cały czas wmawiam sobie, że nie mam czasu, ale gdybyś sama się zastanowiła to taki czas się spokojnie znajdzie. Ja sobie postanowiłam, że będę poświęcać na naukę min. 30 minut dziennie, wbrew pozorom to nie jest dużo dziennie (ale w miesiącu już da się czegoś nauczyć) :)
Usuń