Poniedziałek, 22:30
Heej!
Wczoraj się nie odzywałam, bo zwyczajnie nie miałam z czym. W sobotę położyłam się spać dopiero przed 3 nad ranem, bo pisałam esej, miałam jakiś strach, że nie zdążę, ale zupełnie niepotrzebnie. W niedzielę wstałam zaraz po 8 i go kończyłam, jeszcze przed południem wysłałam i miałam z głowy. Oprócz tego miałam wczoraj 2h korepetycji. Późnym wieczorem zrobiłam sobie paznokcie. Na nogach króluje krwista czerwień, a u rąk tym razem sama odżywka. Ze względu na pianino musiałam spiłować paznokcie, z długimi podobno nie da się grać. Mówię podobno, bo nie próbowałam. Wieczorem malowałam obraz.
A dzisiaj standardowych chyba dzień. Staram się nacieszyć ostatnimi dniami ferii i trochę odpocząć. Wstałam po 8 i zajęłam się ogarnianiem korepetycji. Sprawdzałam zadania, robiłam notatki itd. Oprócz tego rano zamówiłam pianino! Wczoraj po kilku godzinach rozmyślań w końcu wybrałam odpowiedni model. Ponoć dobry dla początkujących jeśli wierzyć opinią w Internecie. Myślę, że jeszcze w tym tygodniu będzie u mnie. Dosłownie nie mogę się doczekać! Na kolejne korepetycje z pianina umówiłam się na czwartek :)
O 13 zaczynałam pierwsze korepetycje i z krótkimi przerwami zeszło mi aż do 19:30. Przerwy pomiędzy poszczególnymi zajęciami są najgorsze, bo za mało czasu żeby odpocząć i za mało żeby wziąć się za jakąś pracę, więc zazwyczaj wtedy sprzątam albo coś gotuje. Jeśli już mowa o jedzeniu to dodaje kilka zdjęć posiłków z ostatnich dni.
Właściwie brakuje tylko kolacji. Jakoś zapomniałam o zdjęciach. Ale w sobotę ugotowałam zupę krem z pomidorów i ją jadłam na kolację z tostem. Mam nadzieję, że takie zestawienie Wam się podobało, bo normalnie dodaje jakieś pojedyncze zdjęcia. Aktualnie jestem na etapie gdzie próbuje nowych potraw i smaków, więc myślę, że częściej się będą takie pojawiać :)
Gratuluję zakupu pianina i czekam na zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za kotletami z ciecierzycy właśnie przez to, że są takie suche, ale może z dobrym sosem nie byłoby aż tak tragicznie
Właśnie je obowiązkowo trzeba jeść z sosem, bo tak to po prostu ciężko "wchodzą"
UsuńJa Cię podziwiam, bo dla mnie ugotowanie obiadu musi trwać mniej niż 45 minut, inaczej się nie podejmę:) powodzenia w grze na pianinie! Kupiłaś elektroniczne czy tradycyjne, bo jakoś nie doczytałam?
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom te obiady, których zdjęcia dodałam są szybkie w przygotowaniu, no może trochę schodzi z tymi kotletami, ale przynajmniej kilka dni nie trzeba gotować.
UsuńKupiłam pianino cyfrowe/elektryczne, na takie normalne nie mam miejsca, poza tym też jest głośniejsze.
ale pyszne jedzonko i ta prosta sałatka i wypasione kotlety :) fajnie wykorzystane zdrowe produkty i nic się nie marnuje :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! powodzenia w grze na instrumencie
Pianino klasyczne, nie elektryk? Co na to Twoja mama? W końcu to dosyć duży gabaryt. Pochwal się oczywiście co kupiłaś. Ja sama mam w domu rodzinnym pianino i zajmuje pół mojego starego pokoju. :D Gratuluję udanej pierwszej lekcji i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńP.S. Jak najbardziej krótkie paznokcie, długie po prostu będą Ci przeszkadzać.
Pianino wybrałam elektryczne, na takie klasyczne nie mam miejsca, poza tym też jest głośniejsze. A jeśli chodzi o to co na to mama, to nie utrzymujemy kontaktów, więc o niczym nie wie.
Usuń