środa, 10 lutego 2021

482 || Matka PSYCHOPATKA

 Środa, 22:46


Dzień dobry! 

Chociaż właściwie dosyć kiepski. Dzisiejszy dzień niemal w całości poświęciłam na korepetycje, musiałam nadrobić kilka lekcji, które odwołałam w ubiegłym tygodniu z powodu kiepskiego samopoczucia. Koło 17 wpadła do mnie "mamusia" i wtedy się zaczęło. Mimo że miałam korepetycje to ona dosłownie zaczęła świrować. Wchodziła mi do pokoju, hałasowała, odkurzała, po prostu świetnie. Potem miałam chwilkę przerwy pomiędzy zajęciami i wiecie co? Bałam się wyjść z pokoju, więc udawałam, że cały czas mam korepetycje. Myślałam, że sobie pójdzie, ale nic z tego, została chyba tylko po to, aby zrobić mi awanturę. O co? O wszystko dziewczyny. Już wcześniej mi groziła, tak groziła, bo inaczej nie da się tego nazwać, że jeśli nie będę robić tego co mi karze to odetnie mnie od pieniędzy. No i w końcu te groźby spełnia, a powiem nawet więcej, kazała mi odesłać te pieniądze, które już wcześniej mi dała. Pieniądze odesłałam i napisałam jej sms, że już to zrobiłam. Szczerze mówiąc myślałam, że napisze iż nie trzeba, ale dostałam tylko wiadomość "I dobrze, teraz zrób to co kazałam". Oprócz tego wprowadziła nową zasadę. Od tego momentu będzie przychodzić do domu i kontrolować to jak sprzątam... na kolanach. Tak, dobrze słyszycie. Mam odkurzać całe mieszkanie na kolanach i  zmywać podłogi na kolanach (ponad 100 metrowe mieszkanie).  Jeśli chodzi o to co karze mi robić to tutaj wszystko kręci się wokół tego co nieustannie słyszę od matki "że ja nic nie robię, nie mam żadnych obowiązków", więc dlatego że nic nie robię to powinnam właściwie chodzić jak ona mi zagra. 

Znowu miałam atak paniki dzisiaj przez tą sytuację, nie mogłam się kompletnie uspokoić. A już tak długo był spokój... 

Jutro zamierzam zadzwonić do taty z prośbą czy mogę zamieszkać w starym mieszkaniu (które teraz stoi wolne, a normalnie jest wynajmowane). Dopytam o wszystkie opłaty i po prostu rozeznam się w sytuacji. W ogóle dam Wam jutro znać czy się odważyłam.. ostatnio Wam tutaj wspominałam, że z nim niestety też nie mam najlepszych kontaktów. To znaczy.. nigdy się nie kłócimy, po prostu ze sobą raczej nie rozmawiamy, bo oboje jesteśmy skryci. Poza tym mam też coś takiego, że gdy prześpię się ze swoim problemem to następnego dnia widzę wszystko w lepszych barwach. Natomiast tutaj matka postawiła mnie pod ścianą, a ja czuję, że się duszę. Miałam dzwonić do taty dzisiaj, ale po prostu nie wytrzymałabym tej rozmowy i bym się poryczała, a nie chce żeby ktoś widział mnie tak słabą. 

Mam pełno myśli w głowie, totalny mętlik, strach. 

1 komentarz:

  1. Zachowanie Twojej matki zdaje mi się być irracjonalne. Przecież sprzątanie jest, obiektywnie mówiąc, czymś mniej ważnym od nauki. Być może ona w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę lub pokazać swój autorytet. Mam nadzieję, że niedługo odwoła swoje nowe zasady. Życzę Ci, żeby ta sprawa dobrze się dla Ciebie rozwiązała, czy z ojcem czy z matką. (:

    OdpowiedzUsuń