Poniedziałek, 19:25
Miałam wczoraj dodać wpis, ale tak mi zeszło do wieczora, że po prostu zapomniałam. Natomiast dzisiaj poczyniłam dosłownie stumilowy krok w stronę normalności. Zastanawiałam się czy wam o tym pisać, ale stwierdziłam, że to w końcu mój pamiętnik, a wybierania o czym mogę pisać, a o czym nie, byłoby nieuczciwe.
A więc.. zrobiłam sobie dzisiaj prezent. Domyślam się, że osoby, które nigdy nie chorowały psychicznie mnie nie zrozumieją, ale dla mnie to ogromny przełom. Mam takie przekonanie w sobie, że dosłownie na wszystko musze zasłużyć, zapracować, a na końcu i tak dochodzę do wniosku, że w sumie jestem beznadziejna i na nic nie zasługuje. Co się dzieje w konsekwencji? Wszystkiego sobie odmawiam. Dosłownie wszystkiego. Wyjścia do fryzjera, nowej bluzki (ewentualnie w lumpeksie mogę coś kupić), pójścia do kosmetyczki itd. Wiem, że to chore i tak jak pisałam, pewnie wiele z Was nie zrozumie takiego sposobu myślenia, ale.. no cóż.. taka już jestem.. i usilnie próbuje to zmienić. Dlatego pomyślałam, że teraz jest najlepszy moment żeby zrobić sobie samej prezent. Bez wyrzutów, bez myślenia o tym czy jestem wystarczająco dobra, po prostu coś sobie kupić... i wybrałam bransoletkę.
Super!!! Gratulacje. Bransoletka jest piękna. Każdy robi postępy w swoim czasie. Grunt że starasz się iść do przodu, nastawienie jest bardzo ważne. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, też uważam, że nastawienie jest kluczowe :) Póki co, optymistycznie pochodzę do mojej przyszłości.
UsuńO matko, cieszę się, że to zrobiłaś! Super decyzja i śliczna bransoletka tak przy okazji! :) ja też się spinałam wiele lat. Mąż mnie nauczył kupować markowe ciuchy i biżuterię kiedy mam pieniądze i chcę sobie zrobić przyjemność.
OdpowiedzUsuńMoże głupio to zabrzmi, ale cieszę się, że moje problemy są "normalne" i nie tylko ja przez nie przechodziłam.
UsuńPiękną wybrałaś tę bransoletkę. Kiedyś miałam podobny problem z kupowaniem sobie nowych rzeczy. Mama zawsze mi powtarzała, że inni mają gorzej, więc miałam przeświadczenie, że nie mogę mieć lepiej. Zmieniło się to całkiem niedawno, teraz potrafię robić sobie prezenty bez wyrzutów sumienia,kupic pomadkę ale i drogi sweter. Wiem, że sama na to pracuję, więc mogę
OdpowiedzUsuńMi matka zawsze powtarzała, że trzeba oszczędzać. Nawet jak czasami dostawałam od babci jakieś pieniądze i myślałam na co je wydać, to matka zawsze mi zabraniała, mimo iż były moje.
UsuńDoskonale rozumiem Twój tok myślenia, chyba w każdej z kwestii, które wspomniałaś mam tak samo (ostatnio co prawda musiałam sobie kupić ciuchy, bo nie miałam autentycznie nic do noszenia, ale oprócz tego nie kupuję ubrań tak po prostu), szczególnie to z byciem wystarczająco dobrą i zasłużeniem sobie na prezent.
OdpowiedzUsuńUważam, że świetnie zrobiłaś. Ja co prawda nie byłabym w stanie wydać tyle pieniędzy na biżuterię, ale u mnie dochodzi jeszcze kwestia podejścia do pieniędzy. Nie mniej jednak bardzo się cieszę, że zrobiłaś krok w celu zwalczenia tego potwora, który Ci podpowiada w głowie, że nie jesteś wystarczająco dobra. Oby tak dalej <3
Ja też nie myślałam, że moge wydać tyle pieniędzy na biżuterię, ale kiedy już mam tę bransoletkę, to bardzo się z niej cieszę, bo od lat była moim dużym marzeniem.
UsuńMyślałam, że tylko ja mam takie myśli. Żałuję sobie nawet na ubrania w lumpeksie, bo i tak będę wyglądać jak gruba świnia i żadne ubranie tego nie zmieni..
OdpowiedzUsuńNaprawdę gratuluję, bo wiem, że ciężko było się przełamać. A bransoletka jest prześliczna ;). Jeszcze raz gratulacje i przesyłam uściski <3