Wtorek, 10:12
Cześć :)
Niedzielę spędziłam dosyć leniwie, sporo odpoczywałam, oglądałam filmy i seriale. Wczoraj za to nieźle zapieprzałam haha :) Udało mi się zrobić dużo rzeczy. Prezentacje, notatki, ogarnąć tematy na korepetycje, wystawić rzeczy na vinted, zadanie z angielskiego i oczywiście wszystkie zajęcia. Nawet pojeździłam na rowerku, ale tylko 15 minut. Chociaż patrząc na to, że przez ostatnie dwa miesiące nic nie ćwiczyłam to i to wydaje się dobre. Póki co chciałabym właśnie ćwiczyć codziennie przez kwadrans, wiem że efekty da to marne, ale chodzi mi bardziej o wyrobienie nawyku. Potem będę zwiększać ilość minut, tak jak robiłam to w sierpniu :)
A teraz chciałabym dodać foodbook, nie są to jakieś dietetyczne posiłki, ale i tak pomyślałam, że dodam, bo ostatnio rzadko co się tutaj pojawia. Liczba ćwiczeń będzie wzrastać, a liczba przyswajanych kalorii maleć, ale wiecie... nie wszystko naraz. Czytam teraz bardzo ciekawą książkę "Nawyki warte miliony" i staram się w miarę możliwości stosować do rad tam podanych, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Też panuję zabrać się do ćwiczeń, przez zdalne nauczanie siedzący tryb życia wszedł na nowy poziom, 15 minut przy całym dniu siedzenia to już dużo. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo, przed pandemią to przynajmniej latałam pomiędzy uczelniami jak szalona, więc mogłam sobie powiedzieć, że przynajmniej robię dużo kroków, a teraz to już zupełnie nic.
UsuńNo, no! Jestem pod wrażeniem :) Aktywna z Ciebie osoba. Chciałabym umieć tak wszystko załatwiać :)
OdpowiedzUsuń