Czwartek, 09:18
Od zawsze bardzo lubiłam amerykańskie seriale o niczym, takie zwyczajne, normalne o nastolatkach prowadzących nudne, ale jednak na swój sposób ciekawe życie. Oglądam je także teraz i wiecie do jakich wniosków dochodzę? Pragnę normalności. Potrzebuję normalności. Spędziłam 9 lat na liczeniu kalorii, ograniczeniach, nie wychodziłam do ludzi, bo to związane było z jedzeniem, nie chodziłam na randki, bo to nie dość, że wiązało się z jedzeniem to jeszcze sprawiało, że zawsze czułam się "niewystarczająca". Nie chodziłam na basen, bo wszędzie tłuszcz, na kręgle (bo koleżanka mi kiedyś powiedziała, że przed tym nas ważną żeby dobrać kulę) i generalnie czuję, że opuściłam wiele normalnych momentów z mojego życia. Trochę się w tym wszystkim pogubiłam i zdałam sprawę, że nie umiem już żyć normalnie, bo normalność nagle zaczęła dla mnie oznaczać "zawalenie dnia". Nie potrafię zjeść bez wyrzutów sumienia, z trudem przychodzi mi aktywność fizyczna dla przyjemności. Właściwie całe życie kręci się wokół cyferek. Waga, wymiary, oceny, dni aktywności, godziny nauki, odliczanie do poniedziałku, nowego miesiąca, roku... Z jednej strony wiem, że ten styl życia trzyma mnie w rydzach, z drugiej gdy pojawia się jakieś odstępstwo od razu czuję, że zawaliłam i muszę zacząć od nowa. To takie błędne koło.
To tylko takie luźne przemyślenia, które chciałam gdzieś spisać. Właściwie sama nie wiem co z tym zrobię, nie będę mówiła o żadnych planach, pomysłach, bo niestety zawsze wtedy coś się wali.
Hej! Czy chodzi Ci o filmiki (typu vlogi), kręcone przez "studentów" czy też osoby w innym wieku: starsze, młodsze o ich codziennym życiu?
OdpowiedzUsuńHej :) Lubię zarówno vlogi - bardzo osób studiujących prawo na amerykańskich/brytyjskich uczelniach jak i normalne seriale o życiu nastolatków typu: Elite, Trinkets lub Sex Education.
UsuńDoskonale wiem, co czujesz... nie wiem jak pomóc sobie, więc nie jestem w stanie pomóc i tobie, ale jesteśmy w tym razem, chociaż to <3 tulę, trzymaj się...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńDo szczupłości jeszcze dużo mi brakuje. Wiem, że szkoda życia, czasu, trzeba korzystać z tego co się ma itd.. ale nie mogę. Czasami myśli są zbyt natrętne.
OdpowiedzUsuń