środa, 26 sierpnia 2020

304 || Wysokie oczekiwania

 Środa, 22:18


Hej!

Pobudkę miałam dopiero przed 9, ostatnio kompletnie nie mogę się przestawić na wczesne wstawanie, ale też codziennie siedzę do późna. Ogarnęłam się szybciutko i siadłam do poprawiania licencjatu, mam kilka większych poprawek jak np. dopisanie podrozdziału i przedstawienie nowych badań naukowych. Myślałam, że szybko mi z tym pójdzie, ale jednak trochę się jeszcze pomęczę, wyznaczyłam sobie deadline na sobotę. Koło 17 zabrałam się za ćwiczenia. Dzisiaj tylko 30 minut jazdy rowerkiem stacjonarnym, ale nie miałam czasu na więcej. Po 18 wyszłam z domu i poszłam do mojej babci i mamy,  bo ciocia przywiozła im kotka, o którym pisałam w weekend. Maluszek jest kochany, bardzo lubi ludzi. Chciałam go od razu wziąć do siebie, ale jednak zanim pozna się z moim Maffinem muszę go zabrać do weterynarza. Zrobię to jutro :) Bardzo się cieszę na nowego kotka, ale nie wiadomo jeszcze czy ze mną zostanie niestety :( Jutro będę miała pewność!

BILANS:

śniadanie: 4x wafel ryżowy z dodatkami 

obiad: pół woreczka kaszy z papryką, kukurydzą, kiełbaską sojową pieczarkami

kolacja: jajecznica z dwóch jajek, 2x kromka weki z masłem i jednym plasterkiem wegetariańskiej szynki 

+ energetyk mały 

aktywność: 30 minut jazdy na rowerku stacjonarnym 


SIERPNIOWE WYZWANIE 

Dieta
1 2 3 4 5 6 7 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

Aktywność fizyczna
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 

Czy przybliżyłam się dzisiaj do któregoś z moich celów: TAK 

Miałam dzisiaj dobry dzień, ale wieczorna wizyta u matki trochę mi go zepsuła. Znowu pojawił się temat mojego chłopaka, a raczej tego, że matka rozkazuje mi się z kimś związać. Zawsze była uparta, ale teraz to już przesadza, nie wiem co się tak uwzięła na to. Ledwo uda mi się spełnić jej jedne oczekiwania, a zaraz potem pojawiają się kolejne. 

4 komentarze:

  1. Za bardzo się starasz ją zadowolić. Moja się tylko o dziecko czepiała kiedy będę miała ale zaczynałam wtedy pyskować i odpuscila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie staram się jej zadowolić, wiele rzeczy robię dla świętego spokoju. Matka jest taka, że dosłownie jest w stanie DZIEŃ W DZIEŃ mówić mi o jakiejś rzeczy, po pewnym czasie mam już dosyć i ustępuje, bo chce mieć trochę spokoju.

      Usuń
  2. Nie, nie. Obecnie z nikim się nie spotykam, nie mam też parcia na wejście w jakiś związek, a już z pewnością nie dlatego, że matka czegoś ode mnie wymaga. To znaczy ona nie chce żebym się wyprowadziła, chce żebym znalazła sobie chłopaka, który będzie a) robił naprawy w domu b) woził ją tak gdzie chce c) pomagał jej w codziennych obowiązkach. I nie żartuje z tym wyliczeniem.

    OdpowiedzUsuń