Niedziela, 09:14
Hej :)
Siedzę już ogarnięta, pojedzona po śniadaniu i zaraz jak napiszę post, to siadam do nauki. Muszę trochę przyspieszyć, bo w ostatnich dniach idzie mi jakoś wyjątkowo słabo. Biorę się w garść. Wczoraj miałam dzień jak codzień, właściwie to nawet nie mam co opisywać. Naukę przeplatałam z serialem.
Dzisiaj chce skończyć esej z ochrony środowiska, piszę o polityce klimatyczno-energetycznej UE i idzie mi jak krew z nosa. Tematyka kompletnie nie związana z moim kierunkiem. Potem kolejna dawka zadań z logiki, bo za niecały miesiąc mam egzamin, a wszystko przeplatane robieniem notatek. Mam bardzo ładne notatki, z których uczyłam się do maturki z wosu, pomyślałam, że trochę je uzupełnię o wiedzę, która nabyłam na prawie, zeskanuje i postaram się sprzedać za jakieś drobne pieniądze. Majątku to z tego nie będzie, ale wiecie jak to mówią, grosz do grosza i coś się uzbiera.
Bilans ze wczoraj, dzisiejszego raczej nie będzie, bo jadę na obiad do babci. Nie zamierzam się obżerać, ale fotek cykać też nie będę :)
3 małe kromki chleba wieloziarnistego. Dwie kromki z masłem, połową plasterka sera i szynki wege, kolejna z serkiem śmietankowym. Antipasti.
(mały talerzyk)
Dwa wafle ryżowe burakowe i faszerowane pieczarki ze wczoraj z sosem czosnkowym.
(mały talerzyk)
Pieczony kalafior, wegański burger z dobrej kalorii i mizeria.
(duży talerz)
Pięć ciasteczek domowej roboty.
(3 łyżki mąki, oliwa z oliwek, kakao, 1/3 banana, łyżka wiórków kokosowych, mleko)
Na kolacje zjadłam sałatkę i trzy małe i cienkie kromki chleba (czyli tak jak zazwyczaj). Zapomniałam jednak o zdjęciu.
Ostatnio kompletnie nie mam ochoty na chrupkie pieczywo, jadłabym tylko chleb i chleb. Mam nadzieję, że niedługo mi się znudzi. Póki co kupuje najlżejszy chleb (tak, wiem jak to brzmi) i w sklepie kroje je na najcieńsze kromki (czyli chyba 8-10 mm?). Dzięki temu mogę zjeść więcej kromek, a wagowo i kalorycznie wychodzi niewiele.
Lecę do nauki! Udanej niedzieli :)
A jadłaś już klopsiki z dobrej kalorii? Niskie zwłaszcza z sosem koperkowym!
OdpowiedzUsuńJasne, że jadłam! Już przerobiłam wszystkie dania z dobrej kalorii. Zainspirowałaś mnie natomiast z tym sosem koperkowym, zwykle jadłam je takie suche.
Usuńmniam, apetycznie wyglądają Twoje dania 😍 miłego dnia
OdpowiedzUsuńDziękuje!
UsuńTeż zawsze wolałam cieniutkie kromki chleba. Mi prace z ekonomii środowiska idą jak krew z nosa, więc patrzę dosyć podobnie xd
OdpowiedzUsuńCo do notatek, to u mnie wykładowcy mówią, że ładne notatki to skarb i za darmo nikomu nie oddawać, także próbuj sprzedać.
Trzymaj się i dzięki za odwiedziny po takim czasie 😘
Też tak myślę, zwłaszcza że ja robię (nieskromnie mówiąc) takie super notatki, w których nie dość, że jest wszystko to jeszcze jest pełno zadań i pytań testowych :) Może akurat ktoś się skusi :)
UsuńDobry pomysł, aby zescanować te notatki i później je sprzedawać :) Jaki serial oglądasz? Dalej tej ze Stuhrem czy jakiś inny? Ciasteczka domowej roboty wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńJa jutro rano mam ten test :( Więc teraz jeszcze powtarzam. Mam nadzieję, że nie dadzą jakichś mega trudnych pytań...
Aktualnie oglądam "Wybory Paytona Hobarta", ale nie jest to górnolotny serial. Oglądam go tak bardziej dla rozluźnienia :)
UsuńKoniecznie daj znać jak poszedł Ci test!
Super ten kalafior wygląda! Jakie przyprawy do niego dajesz?
OdpowiedzUsuńTak, chleb potrafi być wciągający.Chrupki nigdy go nie zastąpi ;)
Trzymaj się!
Zrobiłam go pierwszy raz. Dodałam sól, paprykę, bazylię i czosnek granulowany, czyli taki standard :) Wyszedł pyyyysznie!
UsuńWow ciekawy przepis, akurat do tej Pani mam jakiegoś pecha, bo rzadko kiedy wychodzą mi jakieś przepisy. Myślę, że najpierw poszukam czegoś kupnego :) Zwyczajnie nie mam ochoty piec.
OdpowiedzUsuń