Wtorek, 21:36
Witam się z Wami już drugi raz dzisiaj. Teraz wpadam tylko na chwilę, dodaje bilans i myślę, że obejrzę jeszcze z pół godzinki filmu.
Miałam całkiem produktywny dzień. Do popołudnia robiłam prezentację, a potem wzięłam się za naukę. Prezentację mam w czwartek, ale przedstawiam ją z tak nieogarniętą dziewczyną, że już zaczęłam się denerwować. Dziwne, bo normalnie bardzo lubię wystąpienia publiczne.
10:15 kanapki z hummusem/ serkiem śmietankowym, awokado, pomidor; pokrzywa
13:00 rosół z makaronem (sam wywar warzywny dlatego w ogóle nie jest tłusty)
16:30 dwa spore ziemniaki, mizeria na jogurcie
20:30 dwie mini pity z sałatką tą co zawsze :)
Wszystkie posiłki podawane na małym talerzyku, póki co nie odchodzę od tej zasady :)
Dobranoc!
To 4.1kg zgubiłaś w jakim czasie? Ćwiczysz coś do tego?
OdpowiedzUsuńTakie koleżanki co mają wyjebane na jakiś projekt, który trzeba zrobić RAZEM to chyba najgorszy typ. Szacun za cierpliwość. Te zdjęcia są piękne. Z tym rosołem to mega pomysł na obiad. Trzymaj się i powodzenia.
Zaczęłam w połowie kwietnia i nie ćwiczę nic, jedynie zawsze dbam o to żeby sporo się ruszać każdego dnia :)
UsuńJeju dawno nie jadłam rosołu tak samo, aż mnie naleciała ochota. Też dzisiaj miałam ziemniaki i mizerię na obiad co za zgranie :D Fajna ta kolacja, smaczna mniam.
OdpowiedzUsuńWspółczuję tej koleżanki w zespole, jak ja się ciesze, że u Nas przynajmniej sami się dobieramy. Tak mnie irytują tacy ludzie. No ale powodzenia. Zresztą jak Ty zrobisz lepiej, to będziesz się lepiej prezentować, bo rozumiem, że to przedstawiacie, to też ktoś zauważy, że jesteś lepiej zorientowana i dostaniesz lepszą ocene bardzo możliwe. Kiedyś miałam podobny przypadek, to jednak widać kto włożył w to więcej.
Powodzenia! ;*
Ja uwielbiam taki obiadek, generalnie kocham warzywa <3
UsuńJa też się z nią sama dobrałam, bardzo ją lubię jako osobę, ale jako "współpracowniczkę" w projekcie to jest moim koszmarem.
Pięknie to wygląda! To dobrze że potrafisz na 1 posiłek zjeść tak malutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuje!
UsuńW sumie to dobra metoda z tymi małymi talerzykami, niestety ja takich nie posiadam xd
OdpowiedzUsuńJedzonko wygląda przepysznie.
Co do prezentacji, ja na szczęście trafiłam w tym semestrze na dobra grupę w poprzednim miałam taką, że musiałam robić wszystko sama :/
Hahah polecam chociaż jeden, wtedy ma się wrażenie, że talerz jest pełen. Akurat teraz jest promocja -30% w Pepco, taki talerzyk da się kupić za kilka zł.
UsuńWłaśnie ja z innych projektów też mam fajną ekipę na szczęście :)
Super te posiłki - rozsądnie ułożone, małe i smaczne! No i śliczne oczywiście, ale to nic nowego :D Ciekawa ta Twoja zasada z małym talerzykiem, fajnie że się sprawdza, to chyba wygodniejsze niż liczenie kcal :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę liczyć kalorii, bo wtedy popadam w obsesję, dlatego metoda "małego talerzyka" jest dla mnie idealna :) Oczywiście mam od tego jakieś wyjątki jak np. jedzenie sałatki, ale to akurat oczywiste, ponieważ ona jest większa objętościowo, a mniej kaloryczna.
Usuń