Niedziela, 11:42
Cześć!
Z góry chciałam Wam podziękować za tyle komentarzy, które od Was dostałam! Jesteście wspaniałe <3
Ostatnie dwa dni nie były dla mnie zbyt dobre. Próbowałam przejść do II etapu diety, ale poległam, chyba zbyt wcześnie zaczęłam. Dlatego jeszcze przez najbliższy czas pozostaje przy ograniczeniu, a potem spróbuje ponownie. Nie chciałam o tym pisać, ale jeżeli nie tu to gdzie? Miałam taki napad (pierwszy od wielu, wielu miesięcy), że póki co jestem tylko na mięcie, bo brzuch mnie boli. Psychicznie też czuje się średnio, ale wiem, że dzisiaj się przemęczę i jutro już będzie dobrze.
Idę odpowiedzieć na komentarze i poczytać jak Wam idzie, ale wcześniej zostawię tutaj kilka zdjeć. Wszystkie pochodzą z listopada/grudnia 2017 roku i stycznia 2018. Jak teraz patrzę na te zdjęcia to widzę normalną dziewczynę, wtedy uważałam się za największego grubasa.
Schudłam wtedy ponad 15 kilogramów, bo się zakochałam xd Na zdjęciach waga może się wahać w przedziałach 67-72 kilogramów/ 170 cm.
Ile wtedy ważyłaś i przy jakim wzroście? Chciałabym wyglądać jak Ty wtedy :) Wcale nie byłaś gruba ale wiem że my już tak mamy że widzimy siebie w lustrze inaczej niż jest w rzeczywistości... Może rzeczywiście za wcześnie chciałaś przejść do następnego etapu. Daj sobie czas żebyś dojrzała psychicznie do tego bo ten napad pokazał że być może jeszcze to nie Twój dzień. Nie zniechęcaj się! Powodzenia! 😘
OdpowiedzUsuńWażyłam wtedy około 67 kilogramów/ 170, ale bardzo "wysmuklałam". Ja też chce wyglądać tak jak wtedy, a nawet lepiej :)
UsuńP.S śliczna z Ciebie dziewczyna 😉
OdpowiedzUsuńJa nigdy tak nie uważałam, ale bardzo Ci dziękuję :)
UsuńW wieku dojrzewania zazwyczaj jest zaburzony obraz siebie, też uważałam się na za gruba jak miałam 57/58kg
OdpowiedzUsuńNa szczęście to mija z czasem
Nawet jak poleglas to weźmiesz większy rozmach na dalszą walke i będzie dobrze 😊 pozdrawiam
W takim razie mój wiek dojrzewania chyba nadal trwa xd
UsuńWow chciałabym tak schudnąć z miłości.
OdpowiedzUsuńWyglądam dość podobnie.
Rozumiem co czułaś. Nie chodzi o to aby być chudym tylko o to aby czuć się dobrze. Też kiedyś schudłam i było cudownie. A gdy mam te 60 kg na liczniku to czuję się jak jakaś tuczna świnia.
Powodzenia ;)
Zapraszam do mnie ♥
https://mojeodzywianie.home.blog/
https://wildfiret.blogspot.com/
Jestem z lepszych okresów mojego życia :)
UsuńNie ważny jest czas, tylko efekt. Na spokojnie, a na pewno Ty i twój organizm dacie radę. Trzymam za Ciebie kciuki. <3
OdpowiedzUsuńSuper, że nie boisz się publikować zdjęć. Może sama się kiedyś do tego przekonam.
Trzymaj się cieplutko
I tak raczej nikt na nie nie trafi xd
UsuńHej, zgadzam się z Tobą, teraz chciałabym wyglądać tak jak kilka lat temu, a wtedy uważałam to za wielką masakrę. :D Ale powoli, małymi krokami osiągniemy to na co tak pracujemy. Napady są okropne, bardzo trzymam kciuki, żeby u Ciebie była to jednorazowa akcja.
OdpowiedzUsuńJaką masz teraz wagę mniej więcej jeśli mogę spytać? Super figura, masz teraz obraz do czego możesz dojść.
Pozdrawiam ciepło. ;*
Niestety, ale już dawno wróciłam do wagi wyjściowej.
UsuńA i obejrzałam chyba wszystkie Twoje filmiki z kitku, ja też jestem kocią mamą i je uwielbiam. <3 To takie słodkie, że sam przychodzi po pieszczoty, moja to niestety typ introwertyka, woli spędzać czas w swoim towarzystwie. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mój kot też jest introwertykiem za dnia, a wieczorem albo z samego rana przychodzi i chce żeby go wygłaskać. Generalnie jak tylko mnie widzi to ucieka.
UsuńPozytywne jest to, że się niepoddajesz i tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńNapiszę to co oczywiste, jesteś śliczną kobietą! :)
Trzymaj się kochana
https://ku-perfekcji.blogspot.com/?m=1
Piękna! :) Serio, zbieram szczękę z podłogi. Nie minęło zbyt wiele czasu od tamtych zdjęć (raptem 2 lata), więc bez problemu wrócisz do takiej formy a nawet ją przebijesz :)
OdpowiedzUsuńPowoli i do przodu. Trzymaj się! :*
Mam teraz tyle motywacji, że wierzę, że to prawda! Dziękuję <3
UsuńJak Ty tak wygladalas przy 67 kg to ja Ci zazdroszczę. Ja teraz przy 65 i takim samym wzroście wyglądam grubiej. Ech. Fajnie wracać do wspomnień jeszcze lepiej wrócić do tego stanu ☺
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to sama jak patrzę na te zdjęcie to wydaje mi się, że nie wyglądam na te 67 kilogramów.
UsuńO kurcze ładniutko i jeszcze to zdjęcie ze spodniami :O Rozumiem, kiedy ja wyglądałam już dobrze, to też wydawało mi się, że jest tyle do zrzucenia i jest tragedia, a teraz jakbym tak wyglądała, to jejuuu
OdpowiedzUsuńZawsze się zastanawiam czy teraz jak już schudnę to będę to widziała.
Dobrze, że to jeden napad od miesięcy, a nie jeden na miesiąc :D Wyjdziesz sobie z niego na pewno.
Co do komentarza u mnie, ja też się właśnie bardzo ucieszyłam, nawet jeśli byłaś tam tylko przez chwile to i tak fajnie. Podaj mi swojego emaila jakiego tu używasz to spróbuję Cię tam dodać do czytelników bloga, bo nie chce go upubliczniać, bo za dużo znajomych znało ten adres.
Powodzenia ;**
O byłoby świetnie, mam pamięć wzrokową, więc może akurat sobie przypomnę - agnieszka.ozga@interia.pl
Usuńchcialabym byc blondynka 170 :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze do tego chudą poproszę haha :)
UsuńJa gdy patrzę na moje zdjęcia mnie z przeszłości to zawsze jest mi przykro jak wiele straciłam. I gdy patrzę na nasze "motylkowe" historie to zawsze jest to tak samo przykre jak wiele z nas w to wpadło i jak wiele z nas już tyle lat w tym siedzi.
OdpowiedzUsuńJa sama czasami chwytam się za głowę ile czasu spędziłam na dietowaniu, serio, niemal 9 lat życia.
Usuń