Środa, 12:23
Cześć, dzień dobry :)
Moje ostatnie dni minęły na nauce, bo miałam mieć w tym tygodniu kolokwium z prawa konstytucyjnego, a to w końcu dużo pracy nad ustawami. Wczoraj okazało się jednak, że zamknęli moją jedną uczelnię, a dzisiaj drugą. Ja zazwyczaj jestem osobą dosyć cichą, nikomu nie powiem złego słowa, ale jak dzisiaj weszłam na blogi i zobaczyłam, że zamknięcie uczelni/szkół czy innych miejsc krzyżuje plany dietowe to się złapałam za głowę. Boże, są sprawy ważne i ważniejsze. I nie rozumiem tego, że ktoś może chcieć narazić na niebezpieczeństwo inne osoby aby tylko móc "łatwo sobie chudnąć". Nie rozumiem tego i nie akceptuje.
Oki, ale koniec już o tym, bo nie chcę mieć zepsutego dnia. Jako, że mam wolne to przyszłam opiekować się babcią. Na 15 jadę na uczelnie, bo to ostatni dzień, w którym funkcjonuje, zamierzam zebrać ostatnie wpisy i oddać indeks do dziekanatu, bo to zrobić trzeba. Potem umówiłam się z Kamilką, miałyśmy iść coś zjeść na mieście, ale uznałyśmy, że lepiej będzie spotkać się u mnie w domu.
Jak wykorzystam najbliższe dwa tygodnie?
Mam sporo rzeczy do nadrobienia i jestem pewna, że dobrze wykorzystam ten czas. Zaraz zrobię sobie listę "to do", oprócz tego muszę też na bieżąco się uczyć, bo będą zajęcia online. No i oczywiście będę opiekować się babcią :)
Miłego dnia!
to się ciesz, bo ja będę zamulać z nudów -,- ;)
OdpowiedzUsuń