Niedziela, 12:59
W piątek byłam na nocy muzeów i bardzo mi się podobało. Najpierw pojechaliśmy do narodowego, gdzie widziałam Damę z łasiczką i wystawę poświęconą Wajdzie - super. Potem byliśmy w Ogrodzie Botanicznym UJ, tutaj akurat nie było się czym zachwycać, nie przepadam za roślinami. A na sam koniec perełka, czyli Mocak, mogę polecić każdemu kto lubi sztukę współczesną. Szczególnie podobała mi się wysatawa prezentująca ludzkie emocje za pomocą talerzy, zwierzęta wykonujące ludzkie rzeczy oraz ta mroczna, na którą składał się tylko jeden kolor, czarny. Mi się bardzo podobało, byłam z koleżanką i jej kolegą, im już mniej się podobało, no ale rozumiem, że nie każdy lubi takie sztukę.
Od tygodnia miałam dobry humor, niestety wczoraj wszystko się zepsuło. Poszłam do fryzjera delikatnie rozjaśnic moje włosy, a wyszłam z jaśniuteńkim blondem. Wszyscy mówią, że jest okej, że mi pasuje itd. ale ja się czuję w tym kolorze FATALNIE. Nawet w lustro nie mogę spojrzeć, bo od razu chce mi się płakać. Żałuję, że się zdecydowałam, mój naturalny kolor naprawdę był ładny, pełen jasnych refleksów, ale chciałam coś zmienić. No to mam. Ale nie ma tego złego co, by na dobre nie wyszło, prawda? Skoro już się tak stało, to zamierzam się umówić do najlepszego (i niestety najdroższego) salonu fryzjerskiego w Krakowie. Raz się żyję, poza tym ja na prawdę tego potrzebuję, bo w obecnych włosach źle się czuję. Myślę, że jutro pojadę się umówić!
W tym tygodniu obejrzałam także film "Jestem na tak", ogólnie nie przepadam za komediami, zdecydowanie bardziej wolę ambitniejsze kino, ale tym razem zrobiłam wyjatek. Film bardzo mi się podobał i pod jego wpływem sama postanowiłam nieco zmienić swoje postępowanie :)
Ogólnie ten tydzień był dla mnie czasem nadrabiania zaległych spraw. W końcu pojechałam na uczelnie podbić legitymację, wybrałam nowe łóżko do pokoju, wrzuciłam książki na sprzedaż itp. Ten tydzień zapowiada się także dobrze, muszę sobie wynajdywac jakiś zajęcia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz