sobota, 25 listopada 2017

 Sobota, 20:38

 

 

Zrobiłam sobie herbatkę, więc zaraz puszczam film i będę się relaksować. Rano pojechałam do Ikeii, szykuje mi się remont w pokoju i chciałam popatrzyć za nowymi meblami. Mam już wszystko wybrane, także teraz tylko czekać, aż będę mogła je zamówić. Nie mogę się doczekać!

Ruszyłam trochę hiszpańskiego, ale ogóle ciężko mi to dzisiaj szło. Moje myśli krążyły wokół innych rzeczy i nie mogłam się jakoś skoncentrować. 

 

BILANS:

ŚNIADANIE: jedna bułka typu fińskiego, pasztet sojowy, pasta warzywna, pół parówki sojowej, mini papryczka nadziewana serkiem śmietankowym

OBIAD: barszcz czerwony; ryż, warzywa chińskie, ogórek

PODWICZOREK: 50 gr. chałwy z bakaliami 

KOLACJA: 2x maca, pasztet sojowy, pasta warzywna, sałatka (sałata, papryka konserwowa, kukurydza, ananas), jogurt z jedną łyżeką majonezu

 

Dzisiaj, pierwszy raz od dłuższego czasu, udało mi się przemóc do zjedzenia czegoś słodkiego. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam słodycze, ale bałam się, że jak zacznę jeść, to nie będę umiała skończyć. Mały kawałek chałwy zaspokoił moja potrzebę na słodycze na bardzo długi czas. Poza tym jadłam ją dobrą godzinę..

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz