Piątek, 21:13
BILANS:
ŚNIADANIE: 2x maca, pasta tofu, pasta ze słonecznika i suszonych pomidorów
II ŚNIADANIE: kawałek mango, 2 mandarynki
OBIAD: 57 gr. makaronu z sosem pomidorowym, warzywa na patelnię
PODWIECZOREK: 2 mandarynki
KOLACJA: miseczka barszczu czerwonego; pół bułki fitness z pastą z suszonych pomidorów i słonecznika, 2 mini papryczki nadziewane serkiem, 2 łyżki surówki colesław
Dzisiaj zjadłam więcej i nawet lepiej się z tym czuję. Uważam, że kolacja powinna być lekka, ale taka miseczka zupy, która zazwyczaj jem to chyba zbyt mało. Nie liczyłam dzisiaj kalorii, ale myślę, że 1000 spokojnie wyszło. Jestem zadowolona.
Rano uświadomiłam sobie, że lodówka świeci pustkami i od razu postanowiłam pójść na zakupy. Wykończyłam wszystkie produkty, które jem na co dzień. Tofu wędzone, mace, surówki i moje ulubione pikantne papryczki nadziewane białym serkiem <3 Oczywiście kupiłam dużo więcej i ledwo doszłam do domu z siatami.
Jutro koniecznie muszę zabrać się za naukę, bo od dwóch dni nie tknęłam nic. Dzisiaj przygotowałam sobie wszystkie materiały i zamierzam usiąść do nich porządnie w weekend, bo w tygodniu prawie w ogóle nie mam czasu.
DIETA: zaliczam
AKTYWNOŚĆ: -500 kcal na orbitreku
Jutro zobaczę, co u Was słychać, a tymaczasem dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz