Czwartek, 21:14
72 kg/ 170 cm
Dzisiaj rano zobaczyłam na wadzę tą oto liczbę, jest ona dla mnie ważna z kilku powodów:
1. W końcu moje bmi jest w normie.
2. Udało mi się schudnąć dokładnie 10 kg.
3. Z ta wagą zaczynałam "dietę" 6 lat temu, ale byłam o 6 cm niższa.
BILANS:
ŚNIADANIE: maca, pasta z suszonych pomidorów, sałata, pomidory suszone, sałatka z ciecierzycy
II ŚNIADANIE: baton muesli
OBIAD: ryż, tofu, warzywa, colesław; 250 ml barszczu białego
PODWIECZOREK: dwa daktyle, łyżeczka masła orzechowego
KOLACJA: sałatka: sałata, brokuł, kukurydza, pomidory suszone, ciecierzyca; mandarynka
kalorie: 975/ 1200
białko: 33/45 g
tłuszcze: 37/ 33 g
węgle: 131/ 180 g
Zjadłam zdecydowanie zbyt mało, ale cały dzień byłam zabiegana. W weekend postaram się zjeść więcej. Zwłaszcza, że mam w domu pełno ciast i ciasteczek, więc naprawno się na coś skuszę.
Przed chwilą wróciłam do domu, wieczór spędziłam na uczelni. Byłam na wyładzie, który naprawdę zmienił moje spojrzenie na pewne rzeczy, a dokładnie na podejście do nauki. Ostatnio Wam wspominałam, że zrobiłam ostrą selekcję wykładów, na które warto chodzić i te, które mogę sobie odpuścić. Chciałam mieć więcej czasu na odpoczynek i powtórki do matury. Teraz zmieniłam zdanie i zamierzam chodzić na wszystkie zajęcia, nawet jeżeli nie do końca mnie interesują, to chce mieć dobre notatki.
Muszę także zaplanować sobie naukę w jakiś sensowny sposób. Nie ma co się oszukiwać, w tygodniu nie mam czasu na powtórki z wosu dlatego tematy maturalne przenoszę na weekend. Za to w tygodniu roboczym będę się skupiała na studiach. Czuję że robię sobie zaległości nie tylko w nauce, ale także w notatkach, których juz serio nie ogarniam.
DIETA: zaliczam
AKTYWNOŚĆ: nic
NAUKA: zaraz się biorę za notatki z międzynarodowych stosunków politycznych
PS. Na zdjęciu jestem ja :) Jakoś dziwnie się ustawiłam, ale mam nadzieję, że mniej więcej widac moją sylwetkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz