Sobota, 20:58
Nie mogę się już doczekać promocji w Rossmannie, zużyłam prawie wszystkie lakiery do paznokci. Jestem w szoku, bo należę do osób, które zawsze mają około dwudzistu paru kolorów do wyborów i nie wiem jakim cudem wszystkie wykorzystałam. Nowej buteleczki nie kupiłam od wielu miesięcy, więc przy najbliższej okazji zrobię mały zapas :) Marzy mi się kolor ze zdjęcia, doskonały na jesień :)
BILANS:
ŚNIADANIE: 2 crunchelle z połówką awokado, serek wiejski , pomidorki papryczkowe
II ŚNIADANIE: jeden muffin bananowy, kawałek ciasta drożdżowego ze śliwkami
OBIAD: malutka porcja curry, dwie kromki chleba z serkiem kanapkowym
PODWIECZOREK: jedna figa
KOLACJA: dwa naleśniki, w środku z sałatą rzymską, pomidorem, tofu i sosem jogurtowym
Aktualnie mam w domu jeszcze kilka muffinek i blachę ciasta drożdżowego, nie zamierzam jednak więcej ich jeść. Fajnie jest od czasu do czasu zjeść jakiś domowy wypiek, problem w tym, że nie da się zrobić kawałka ciasta albo dwóch babeczek. A jeżeli robię większą ilość, to też nie chcę żeby się zmarnowała.
Ostatnio na you tube trafiłam na świetną, mega pozytywną dziewczynę. Schudła 45 kg nie będąc nawet na diecie, po prostu zmniejszyła porcję jedzenia. Świetnie mi się ją ogląda i jest dla mnie ogromną inspiracją i motywacją :)
Lecę dalej oglądać jej filmiki! :) Udanej nocki !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz