DZIEŃ 1
Znowu nie udało mi się iść wcześnie spać, rano myślałam tylko o tym żeby się wspać. Już zapomniałam jak to jest wstawać o 8:30, nawet nie chcę myśleć co będzie gdy będę musiała wstać o 6. Po wstaniu zjadłam pysznego omleta z oliwkami i papryką, naprawdę wyszedł mi bardzo dobry :) Pojechałam na szkolenie BPH, ale straciłam tam 2 godziny życia... Następnie z K. i G. poszłyśmy do Rossmanna (tak, znowu), a potem do kolejnego Rossmanna. W czasie promocji jestem tam stałym gościem. Na szczęście ja już nic nie kupuje, wszystkie zakupy zrobiłam za jednym razem, więc cieszę się z tego. Teraz chodzę tylko dla towarzystwa. Na zdjęciu widzicie owe zakupy i prezent, który dostałam wczoraj od mamy w postaci naszyjnika. Będę miała już trzy :) W domu zjadłam obiad i zrobiłam pilling. Teraz uciekam oglądać film, chcę dobrze wykorzystać ostatnie wolne chwile.
I. omlet z oliwkami i papryką
II.zupa pomidorowa z makaronem, grillowana cukinia
III.lód wodny
IV. edit
Wieczorem planuje zrobić sobie małe notatki na hiszpański. Tak jak już Wam mówiłam dostałam się do grupy zaawansowanej, więc wypada sobie przypomnieć podstawowe informacje. Zwłaszcza, że ostatni raz styczność z tym językiem miałam w pierwszej liceum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz