10:55
Tak strasznie nie chce mi się wracać do tej pracy. Byle do 21... Będę dzisiaj rozmawiała z kierownikiem o moim odejściu, sama nie wiem co mam powiedzieć. Wystarczy to, że po prostu nie chce mi się pracować? hahha Muszę to jakoś załatwić. Z tego co mi wiadomo M. chce żebym nadal tam pracowała, niestety ja nie mogę wytrzymac już w tej pracy.
BILANS:
śniadanie (9:30): 4 wafle ryżowe z serkiem białym, cały talerz pomidorów :)
drugie śniadanie (11:00): nektarynka
obiad (17:40): warzywa na patelnię
kolacja (22:00): talerz zupy pomidorowej z grzankami, pół bułki pełnoziarnistej, trochę ziemniaków z brokułem
Resztę bilansu uzupełnie później, mam dużo motywacji do dietowania. Mam jeszcze 10 minut i muszę się zbierać do pracy. Potem napiszę jak minął mi dzień.
Wyżej widzicie zdjecia z moich ostatnich zakupów. Te koszule znacznie lepiej wyglądają, gdy mam je na sobie. Postaram się w najbliższym czasie zrobić zdjęcia na mnie, Dodatkowo dwie nowe szminki w kredece, koniecznie musicie je wypróbwać.
edit
00:31
Jak możecie zauważyć wyżej uzupełniłam bilans o obiad i kolację. Ostatni posiłek wygrał wszystko, zjadłam totalne resztki, które zalegaly w lodówce. Nie jestem z tego zadowolona. Cieszę się jedank, że udało mi się mocno ograniczyć z jedzeniem. Nie udało mi się jednak pogadać dzisiaj z M. o moim odejściu, ponieważ go nie było. Spróbuję szczęścia jutro. Chciałabym mieć to juz za sobą. Nie wiem dlaczego, ale denerwuje się tą rozmową. Jednak zmiany, które zachodzą w tej pracy coraz bardziej mnie wkurzają. Nic tylko słysze, że zostaniemy zwolnieni, gdy nie zrobimy tego i owego. Mam to w dupię, sama odejdę.
Muszę Wam tez koniecznie opowiedzieć o niespodziance, która mi się dzisiaj przytrafła. Czy niespodzianka w ogóle może się przytrafić? Mniejsza o to. Po powrocie do domu około 22 zachciało mi się eneregtyka, wszyscy wiedzą, że mam fiziu miziu na ich punkcie i jest to chyba jedyna rzecz, z której nie mogę zrezygnować. Wróciłam do domu i postanowałam jeszcze szybko skoczyć to sklepu naprzeciwko mnie i spotkałam koloeżankę z klasy za ladą. Nawet nie wiedziałam, że tak się za nią stęskniłam, fajnie było sobie chwilę pogadać. Mimo iż nigdy nie spędzałśmy ze sobą dużo czasu, to bardzo się cieszę z tego spotkania i napewno jeszcze ją odwiedzę w pracy. Taka drobna sytuacja, a tak bardzo mnie ucieszyła. To dobrze, trzeba się umieć cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy.
Jest już prawie pierwsza, nie wiem czy uda mi się zasnąć po dwóch energetykach, ale się postaram. Jutro gdy będę miała trochę czasu przed pracą, to postaram się rozplanować jakoś wpisy. Chciałabym żeby ten fbl był nie tylko pamiętnikiem, ale takżem spisem najróżniejszych porad, pamiątek. przepisów. Dlatego zamierzam zacząć dodawać zdjęcia zakupów (tak jak zrobiłam to dzisiaj, tylko w ładniejszej formie), przepisy na dania, które jadam itd. kiedyś znałam naprawdę bardzo wiele przepisów na niskokaloryczne jedzenie, muszę sobie je wszytskie przypomnieć, bardzo mi się teraz przydadzą. Będę miała więcej czasu gdy skończę pracę dlatego zamierzam eksperymentowac w kuchni, tak dawno nic nie piekłam, że już nawet nie pamiętam jak to się robi. Napewno wrócę pamięcią do mojego ulubionego bloga kulinarnego ,który ma przepisy tylko na dietetyczne jedzenie. Rozgadałam się trochę, nie powinnam była pić dwóch energetyków o godzinie 22, ale miałam na nie wielką ochotę.
Do jutra kochani }{
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz