Chyba za wcześnie się Wam pochwaliłam, że wszystko mi ostatnio wychodzi. Wpadła mi dzisiaj przez to 2 z angielskiego ze wczorajszej kartkówki i 1 z wos (z którego mam same 5) za odpowiedź. Nawet nie wstałam, bo i tak nic nie umiałam, byłam pytana dokładnie dwa tygodnie temu. Nieważne. Wszytko da się poprawić.
Jestem dzisiaj strasznie zmęczona. Okropny dzień. Idę poczytać trochę na jutrzejszy sprawdzian z wosu, a potem nadal musze robić tą okropną pracę na wos. Dobrze, że już kończę.
Nie mogę się przyzwyczaić do tej zmiany czasu, gdy widzę, że za oknem jest jasno wydaje mi się, że mam jeszcze cały dzień na naukę. Już prawie szóstka. Jutro odpuszczę sobie francuski, więc przynajmniej na niego nie musze się uczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz