10:30
Postanowiłam zrobic sobie wczoraj dzien wagarowicza i z tej tez okazji zjadłam takie pyszne śniadanie. Jest to pieczona owsianka z bananem, gdybym miała więcej czasu rano mogłabym to jeść codziennie.Poszłam także odebrać dowód.. Uh w końcu! Szczerze mówiąc dziwne uczucie. Jestem dorosła. Eh, to stwierdzenie przynajmniej na razie do mnie nie pasuje.
Stanęłam także na wadze i pokazała 77,5 kg po zjedzeniu śniadania, wiec nie jet złe. Jeszcze jakiś czas temu widziałam 81 na czczo. Muszę sie oduczyć jeść słodycze!
Chciałam Wam tez wspomnieć o tym, ze ostatnio w szkole mam lepszy okres. Nareszczcie! Jakimś cudem wciąż dostaje w miarę dobre oceny, może nie jest tak jak w pierwszym semestrze, ale mnie to satysfakcjonuje ;) nie chce zapeszać, oby tak dalej!
Teraz zamierzam w końcu wstać z łóżka i zacząć coś robić. Zacznę od porządków w pokoju, a potem ogarnę trochę szkole, aby moja dobra passa nadal trwała. Muszę zrobic zadania maturalne z majcy (zdaje maturę dopiero za rok), a potem poczytać Lalkę, jestem dopiero na 50 stronie. W tym tygodniu muszę ja skończyć. Potem dodam posta na bloga, bo zaczęło tam sie już kurzyć.
Miłej soboty ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz