sobota, 1 listopada 2014

 09:23

84 dni do pełnoletności

 

 

Wszystkich Świętych. Pamiętam jak ten dzień wyglądał gdy byłam mała. Jeździłam z rodzicami na cmentarz, babcia kupowała mi cukierki na Odpuście, które jadłam w drodze do Kielc. Po przyjeździe szliśmy na kolejny cmentarz, gdzie już zbierała się cała rodzina wraz z dziadkami. Potem szliśmy na jeden obiad do rodziny, a zaraz potem na drugi. gdzie bawiłam się z innymi dziećmi. Zawsze gdy wracaliśmy do Krakowa płakałam, bo wiedziałam, że to jeden z tych nielicznych dni kiedy jesteśmy wszyscy razem. Jak przez mgłe pamietam jak wyglądał ten dzień rok temu, ale potrafię to ująć w jednym zdaniu. Krzyki i pretensje matki. 

Ostatnio wypłowiałam z uczuć. Jestem jak szmaciana lalka, która zrobi co jej się powiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz