Jestem jedną wielką życiową porażką.
Nienawidze ludzi, którzy mnie otaczają równie mocno jak nienawidzę siebie.
Dzisiaj poważnie zaczęłam się zastanawiać jak to będzie znowu zacząć chodzić do szkoły z K. Być tak blisko kogoś kto doprowadza mnie do szewskiej pasji samą swoją obecnością. Kimś za kogo wygląd i życie bym zabiła. Kimś komu tak zazdroszczę...
Ja sie chyba nigdy od Niej nie uwolnię. M. miała rację, ona jest zbyt idealna.
Mimo, iż całymi dniami nic nie robię jestem zmęczona jak nigdy. Naprawdę bardziej wypoczęta byłam w roku szkolnym .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz