Pamiętam, gdy pisałam tu o tym, iż nigdy nie zatęsknie za gimnazjum. Nie minęło nawet pół roku, a chętnie bym się wróciła. Tęsknie za niektórymi osobami z klasy, to były naprawdę piekne trzy lata i nigdy nie będę żałowała. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że tak naprawde brakuje mi tego, co tak dobrze znałam. W obecnym liceum nie czuję się dobrze, to po prostu nie jest moje miejsce i ja to wiem. Mimo, że przyzwyczaiłam się już do klasy, to bardzo poważnie zaczynam się zastanawiać nad zmianą szkoły od przyszłego roku. Chyba właśnie dlatego nie chcę się do nikgo przywiązywać. Śmieję się teraz z rzeczy, które pisałam w wakację. Imprezy, gdzie jesteście?! Ja się do tego nie nadaję - nienawidze ich szczerze, staję się całkowicie aspołeczna. Propo imprezowania, to zostałam zaproszona na Andrzejki. Powiedziałam, że się zastanowię, ale już teraz wiem, że nie pójdę. Że niby to ma być od 20 do 5 rano? Podziękuję. Wolę wieczór z herbatą i lekturą, a potem nocnym kinem.
Dzisiaj w szkole miałam tylko cztery lekcje, ale dużyły się niemiłosiernie.. Nie mam ochoty tam siedzieć.
Jutro oceny z WOS'u. Boję się.
BILANS:
ŚNIADANIE (8:00): galaretka truskawkowa, dwa wafle ryżowe, mandarynka
OBIAD (15:00) - zupa dyniowa z grzankami; zapiekanka ziemniaczana
PODWIECZOREK - jabłko, dwa beziki (białka+cukier)
KOLACJA- zupa dyniowa z ryżem
jest ok. szkoda, że tylko z dietą.
SŁODKICH SNÓW <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz