Tak jak obiecałam. Wracam.
Przez te niecałe dwa miesiące udało mi sie schudnąć 6 kilo. Mnóstwo zawalania, a jednocześnie wyrzeczeń.
Jutro pierwszy dzień w liceum. Nowi ludzie, nauczyciele. Dużo się zmieni, czy na lepsze, czy gorsze to już zależy ode mnie.
Strasznie się tą sytuacją denerwowałam i w tym wszystkim zapomnialam, co jest dla mnie najważniejsze. Dążenie do perfekcji.
Perfekcyjne ciało i umysł.
Ciało bez grama tłuszczu z pięknie wystającymi kośćmi. Zimne, skostniałe palce rozgrzewające się nie jedzeniem, a kubiem parującej herbaty. Jeśli chodzi o umysł... NIektórzy rodzą się inteligentni innie nie. Ja na wszystko muszę sobie zapracować, mało rzeczy przychodzi mi łatwo.
Nie chcę sobie nic postanawiać, bo zbytnio boję się rozczarowania. Jednak obiecuję, że postaram się ukryć gdzieś głęboko w sobie egoistyczną cząstkę mojej osoby. Schudnę pare kilo, by poczuć się pewniejszą oraz postaram się, by szkoła nie była moją zmorą, a szansą na dowiedzenie się innych, ciekawych rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz