Coraz cześciej widzę, że mam ze sobą problemy. Psychiczne. Ale gorsza od tego jest myśl, że jeżeli czegośc z tym nie zrobię, to zwrajuję. Naprawdę, zwarjuję. Nie wytrzymuję już tego. Boże, gdzie podziała się ta szczęśliwa dziewczyna? A może nigdy jej nie było. Chcę znaleźć nowa siebie. Pragnę wykreować ten ideał piękna, o którym zawsze marzyłam. Ja nie chce być sobą. Nie! Nie! Nie!
Wyobrażam sobię jak pierwszego dnia idę do liceum. Całkiem nowa. Inna niż kiedyś, lepsza. Kochane przecież ta chudość za którą dążymy jest na wyciągnięcie ręki, dieta i ćwiczenia. Innej opcji nie ma. Możemy to osiągnąć.
Ja to osiągnę [20.05.2013] - 14:38
cel I - 68 kilo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz